Choć to estetyka nie całkiem z mojej bajki, w mojej kuchni aż roi się od podobnych smoków. :-) Trzeba przyznać, że są sympatyczniejsze od tych europejskich.
Jak to godzisz? Jak nie po drodze i hodujesz w kuchni smoki? Te są bardzo miłe w Chinach fakt. Ten nawet ma rogi odstające co przy oglądaniu go w rzeczywistości sprawia takie wrażenie 3D
Te chińskie nawet jak się srożą, nie są tak nabzdyczone jak nasze. A hodowla smoków jest ogromna. Na swój rozbrajający sposób straszą na miseczkach, filiżankach, talerzykach, czajniczkach, a nawet na porcelanowych łyżkach do zupy. Tak wyszło, tak musi być. :-)
Choć to estetyka nie całkiem z mojej bajki, w mojej kuchni aż roi się od podobnych smoków. :-) Trzeba przyznać, że są sympatyczniejsze od tych europejskich.
OdpowiedzUsuńJak to godzisz? Jak nie po drodze i hodujesz w kuchni smoki? Te są bardzo miłe w Chinach fakt. Ten nawet ma rogi odstające co przy oglądaniu go w rzeczywistości sprawia takie wrażenie 3D
UsuńTe chińskie nawet jak się srożą, nie są tak nabzdyczone jak nasze.
OdpowiedzUsuńA hodowla smoków jest ogromna. Na swój rozbrajający sposób straszą na miseczkach, filiżankach, talerzykach, czajniczkach, a nawet na porcelanowych łyżkach do zupy. Tak wyszło, tak musi być. :-)
Chyba wydawnictwo Bosz w ramach swojej bajkowej serii wydało poczet smoków polskich? Ale smoczy zbiór zacny :)
UsuńA tak, Księga smoków polskich. Widziałem. Zacny zbiór, istotnie. Choć do zupy bardziej jednak pasują mi te chińskie. ;-)
Usuń