czy spłyniemy krwią?
Czy spłyniemy jako glob krwią? Coraz więcej niepokoju wisi nad Światem. Żyjemy na tak małym skrawku skały, a tak potrzebujemy rozlewać krew. Jucha musi tryskać, ciało musi płonąć, budynki muszą być w ruinie. Ukraina zdaje się być tylko preludium tej wojennej opery. To będzie tragedia antyczna. Czy Formoza spłynie krwią? Czy Chiny - pokojowe Chiny, Chiny, które osiągnęły złoty środek swojego reżimu, cesarstwo komunistyczne, gdzie Cesarzem jest przewodniczący partii - czy te Chiny, wypróbują wreszcie swoją wielką armię? Czy czeka nas przebiegunowanie sił? Starcie tytanów naprawdę musi się odbyć w tym starym i głupim stylu? Musi się polać tam krew, i czy sami spłyniemy krwią? Bo jeśli będą walczyć tytani - my dostaniemy rykoszetem. Ilu z nas już dostało? Sam borykam się z czymś, co na pewno jest skutkiem tej wojny, skutkiem mojej trwogi i bezsennych nocy... Musimy przejść to barbarzyństwo w ponowoczesnym Świecie? Naprawdę nie ma alternatywy? Musimy się znów mordować?
Komentarze
Prześlij komentarz