Idą po nas. Idą po mnie...

Idą po nas. Idą po mnie. Tak sobie napisałem. A tu minęło ledwo kilka dni - już ludzie na wypowiedzeniach, na zwolnieniach, w rozpaczy, w redukcji - zaoszczędzeni by ratować kraj. 

Są we mnie teraz trzy wojny! Wojna domowa, wojna z samym sobą o wszystko i wojna w TV. Wszystkie razem dają niezłe combo - nie sypiam, nie kocham, nie reaguję. Jestem rośliną smaganą kurzem! Która czeka na wiosny podmuch, na otuchę jakąkolwiek!

Idzie ciężki grudzień. Nie wiem czy będzie coś lepiej. Patrzę szerzej na ludzi, na bliskich i dalekich. Powoli się łamią, nie znaczy to że się poddadzą. Po prostu pęka im kręgosłup. Zdrowie odmawia posłuszeństwa. Wykrywają lub podejrzewają dramaty. A serce dawno już mają wyrwane...       

Komentarze

Popularne posty