o niczym i tym bardziej o niczym...

....

Naprawdę jestem zatopiony w tej nowej wolności. Czuję się odrobinę jak dzieciak, który dostał cukierki. Nie będę ich dzielił - zjem je wszystkie! Choć wiem jak smakują i że będzie mnie bolał brzuch! Nie! To jest bez znaczenia!

Ostatnio 20-ty Warszawski Marsz Równości. Średni, bez wielkich wydarzeń. Troszkę chaos - ale z ludźmi, których jakoś tak brakowało. I bez niektórych - których się kiedyś poznało. Cukierki. Nie drogie dzieci, nie wolno oszczędzać - jutra może nie być wcale...

Afterparty było miłe - tylko te kolejki po 40-60 minut do źródła wody życia, były nieznośne. Dlatego ludzie brali po kilka napojów. Takie uroki Lunaparku - miejscówy dla różnych klubów i dyskotek - tak to się przynajmniej wydaje (ale może to jedna firma), po starym parku rozrywek na Pradze, tuż obok rzeki. 

Tylko ceny szalone, szalone. Tłumy dzikie! Na marszu było dziko gęsto. Ale co to była za radość spotkać w jego trakcie, czy na afterze dawno niewidziane twarze lub pogadać z kimś zupełnie obcym - kto też to wszystko przetrwał. I nie mieć wcale pewności, że jutro nie będzie tego samego piekła!

....

Dziś lub jutro albo wczoraj lub przedwczoraj (nie wiem kiedy to idzie do druku) - gra/ła polska reprezentacja na euro 2020 w 2021 roku, ze Szwedami. Hurra jeśli wygrali, nic się nie stało jeśli przegrali, do boju do boju jeśli wyszli z grupy! I te pindole - jak mi tu sugerują niektórzy? Aż ciarki przechodzą... Tylko czy ja wiem czy to powoduje akurat polska kadra??? Są tacy co grają jak marzenie. I tacy, którym kibicujemy żeby odpali bo są z krajów złych...  

Komentarze

Popularne posty