Power Windows 1985-2025
Wczoraj minęło 40-lat od ukazania się mojego najukochańszego albumu Rush z lat 80-tych, Power Windows. To jedenasty album w dorobku zespołu i znajdujący się dokładnie w połowie rushowych poszukiwań lub jak kto woli flirtu zespołu z muzyką elektroniczną. Tak, mamy tu elementy art rockowe, progresywne, elektro, a nawet folkowe - ale co najważniejsze mamy tu klasyczne melodyczne kompozycje - wirtuozerskie solówki, a nawet elementy eksperymentalne new wave. To niewątpliwie album dojrzały i przemyślany - nie szukający poklasku ani nie przymilający się do słuchacza przesadnie - to osiem solidnych kompozycji zawierających to co Rush aktualnie miał najlepszego do powiedzenia. A jednocześnie nie ma tu dominacji jednego z rodzajów muzyki - elektro nie przyćmiewa rockowego charakteru zespołu - jest zachowany jakiś niewidoczny balans, co czyni ten album tym lepszym do słuchania i dzięki temu też chyba tak dobrze się zestarzał! I ten ejtisowy vajb! Wspaniały album warto posłuchać.

Komentarze
Prześlij komentarz