bez... nie idzie napisać ani słowa...
Świat gna. Ja gnam. Byliśmy z I’
na niezbyt ciepłej majówce w Krakowie. Kraków temat rzeka, to nasz pierwszy
pobyt w tym mieście w sensie typowo turystycznym od dziesięciu lat. Mam kilka przemyśleń,
ale to może kiedyś?
Po długiej majówce w dawnej
stolicy Polaków, wróciliśmy na kolejny dzień do remontu i wyciętego w łazience
kibla bez wody po osiem godzin dziennie, bo akurat padło na prace remontowe
wspólnoty i wymianę pionów ściekowych po ponad 60-ciu latach użytkowania starych
rur. Więc nie jest to czas na zbytnią aktywność blogową. Niestety – ale słuchając
na klopie sąsiadów z góry i z dołu, których najdrobniejsze dźwięki – słyszę jakby
mówili lub robili to prosto w moją twarz – ponieważ mamy rozwiercone dziury w podłodze
i suficie – przez które podglądamy się nawzajem – nastrój skupienia i chęci -
mijają.
Maj nie będzie miesiącem sprzyjającym
pisaniu. Długi weekend, za długi remont i życie pod folią malarską oraz
zbliżający się długi wyjazd służbowy – skutecznie zniszczą mój zapał, czas i
okazje by cokolwiek z siebie wydać. Miejmy wiarę w to, że chociaż będzie
cieplej by to życie było chociaż ciut milsze. Zobaczymy!
Tymczasem kilka dni temu 57 lat
skończył Dave Gahan wokalista Depeche Mode. Młody facet, jeśli do 70-tki będzie
tak wymiatał jak grubawy Elton John kilka dni temu w Tauron Arenie – to nie ma
obaw, jeszcze wiele niezapomnianych lat przed nami!
Komentarze
Prześlij komentarz