Tin Miracle
Tak to się jakoś ułożyło, tak
zupełnie magicznie, że w dniu dzisiejszym premierę przed laty trzydziestu –
miały dla mnie dwa ważne wydawnictwa muzyczne.
W pierwszej kolejności zupełnie
szałowa płyta Davida Bowie, no i jest pewne, ale! Ale czy mogę tak powiedzieć?
Bowie serio? Czy może to jakiś zespół – grający hard rock, a nawet grunge
rockowe utwory? Ktoś mi to wytłumaczy? Bowie zaśpiewał i napisał blisko 90% materiału
i współpracował wcześniej oraz później z niektórymi chłopakami z zespołu – nie
oznaczając ani wcześniejszych, ani późniejszych wspólnych dokonań żadnym innym
niż Bowie szyldem. Dlaczego zatem projekt Tin
Machine, który doczekał się w zasadzie tak samo nazwanych albumów został
wyodrębniony z solowej kariery muzyka? A może to była próba ucieczki Davida od różnie
ocenianych jego dokonań po roku 1983? Na pewno Tin Machine było dla Bowiego ucieczką do przodu i strzałem w dziesiątkę,
jeśli idzie o odcięcie się od brzmienia lat 80-tych. To nie było wydawnictwo –
mam tu na myśli obchodzący dziś jubileusz album – które kogokolwiek miało
pogłaskać, przeciwnie – Bowie przywalił swoim fanom w łeb, a potem jeszcze 12
do 14 razy (w zależności od wydania) – darł ryja i szarpał struny aż miło z
nerwem i na pełnej jakbyśmy to dziś powiedzieli ……..! Wiecie chyba co, nie?
Wspaniały album Tin Machine!
Kolejnym wydawnictwem, którego pominąć dziś nie mogę, to trzynasty studyjny album grupy Queen The Miracle. Album, który ukazuje się w trakcie zmagań Freddiego Mercury z AIDS. Nagrany trzy lata po ostatniej wielkiej trasie Queen Magic Tour, miał być w zasadzie pożegnalnym albumem grupy. Wychudzony wokalista miał coraz mniej sił, a symptomy choroby były coraz trudniejsze do ukrycia więc medialnych plotek wokół jego zdrowia w codziennej prasie było bezliku. Dlatego właśnie – jak głosi legenda miejska zmieniono w ostatniej chwili nazwę albumu na Cud. Cudem się ukazał! Ostatni publiczny występ Mercurego w roku 1988 promujący solowe wydawnictwo pop-operowe było już przeszłością, a Queen nie zapowiedział żadnych publicznych występów z nowym materiałem. Tłumacząc się dość naiwnie, muzycy twierdzili że po 40-stce nie wypada szaleć po scenie. The Miracle przyniósł muzykę w stylu pop-rock końca lat 80-tych najwyższej klasy – większość tekstów skupiała się na dość gorzkim komentarzu rzeczywistości, w jakiej znalazł się zespół, oraz na podsumowaniach – w których padało pytanie dotyczące dorobku grupy: czy było warto to wszystko robić? W ramach rekompensaty za brak publicznych występów zespół zaproponował fanom kilka rozbudowanych wideoklipów, które już weszły do kanonu muzyki XX stulecia.
Co ciekawe Bowie i Queen
nagrywali swoje albumy między innymi w szwajcarskim studiu Mountain Studios w Montreux nad jeziorem genewskim. A dziś już obaj
wielcy wspomniani w tym wpisie muzycy są legendą swoich czasów!
Media:
1.Tin Machine - Under The God
2.Queen - Scandal
Bardzo mi się podoba filmik, cała ta wiązanka ośmiu kawałków poprzedzająca "Under the God". Swoja drogą jakoś mi umknęło, że to Julien Temple ("Absolute Beginners", "Jazzin' for Blue Jean", "Day - In Day - Out") robił obrazki dla Tin Machine.
OdpowiedzUsuńCholera, tęsknię za Davidem...
Teraz mamy modę na muzyczne biografie: Queen, Elton John (znakomity Rocketman) czyli teraz czas zmierzyć się z Bowiem?
UsuńPrzypominam sobie niektóre - to nie taka znowu dzisiejsza moda. Pamiętam piękny film o Billie Holiday, albo obrazek o Edith Piaf. Ale to rzeczy o innej epoce, o odleglejszych czasach, dla mnie.
UsuńO Davidzie powstało trochę dokumentów. To mi wystarcza. I dziś wolałbym nową płytę, ale tej się już, naturalnie, nie doczekam.
Były już przymiarki do biograficznego obrazka o Davidzie, zdaje się w 2003 roku - ponoć miał go grać Jude Law, i ponoć David miał się odnosić do projektu z entuzjazmem, w co nie do końca chce mi się wierzyć.
Zastanawiam się czy taki film miałby w Polsce publiczność, w kraju, w którym sam David zbyt wielkiej publiczności nie miał. I nie wiem czy bym się wybrał na taki film. Raczej nie.
Skąd ty wiesz czego się doczekasz a czego nie? Skoro jest teraz moda i wielkie sieci wprowadzają to do dystrybucji - to i Davida zrobią albo inną Turner czy kogoś - kasa, kasa, kasa...
Usuń