Juan Giménez 1943-2020
Pandemia, która zawładnęła Światem w
bieżącym roku traktuje wszystkich równo, bez różnicowania na biednych czy
bogatych, sławnych czy szarych zjadaczy chleba.
Wczoraj z powodu choroby
Covid-19, zmarł jeden z najwybitniejszych rysowników komiksowych minionego
wieku, argentyński twórca Juan Giménez. Jego niepowtarzalny styl graficzny,
który ja nazywam ultra realizmem - a na pewno twórca musiał fascynować się sztuką
ponurych izmów, szczególnie socrealizmem - zdobyła serca rzeszy fanów nad
Wisłą. Jego dbałość o szczegóły i pieczołowitość wykonania plansz i kadrów były
dla wielu niedoścignionym wzorem i źródłem licznych zachwytów publiczności i
krytyki.
Giménez często był
też scenarzystą swoich komiksów, choć w tym aspekcie nie zapisał się niczym
wybitnym - jego historie były stosunkowo banalne jak w wydanych autorsko
"Leo Roa" (1988-1991), "Czwarta Siła" (1989-2008) czy "Ja, Smok" (2010). Jak podkreślają frankofońscy recenzenci - własne projekty pisał w celu zilustrowania swojej bogatej wyobraźni lub jako
ćwiczenie techniczne, a nie po to aby coś opowiedzieć. Nie mniej, kiedy spotkał
na swej drodze wybitnego pisarza i scenarzystę Alejandro Jodorowskyego, ich
wspólne dzieło weszło do kanonu komiksu XX wieku. Z tego związku powstała
słynna "Kasta Metabaronów" (1992-2003), która zapisała Giméneza w
historii medium rysunkowego, a Jodorowskyiemu przysporzyła niezłych pieniędzy,
bo uniwersa tej serii są wydawane do dziś.
W wielu kręgach Juan Giménez był kultowym grafikiem,
choć on sam nigdy nie wyszedł poza swój styl, ani specjalnie poza tematykę w
której tworzył, to znaczy z szerokiego spektrum science fiction, space opery czy
heroic fantasy. Poza tworzeniem komiksów zajmował się też ich popularyzatorstwem, był
między innymi współtwórcą magazynów "Métal
Hurlant" i "Heavy Metal".
Poza komiksami interesował się również animacją. I właśnie podczas ostatniej
roboczej wizyty w Hiszpanii, gdzie pracował nad krótkometrażowym projektem
filmowym, zakaził się koronawirusem. Giménez zmarł po kilku dniach choroby.
Komentarze
Prześlij komentarz