Moje Ciało, Mój Wybór


Zakochałem się w tym. Mickiewicz i młodzież 21-go wieku. Jak w tym siła! Wspaniałe! To władza sama sobie ich/nas wyhodowała. Teraz muszą zakazać narodowych wieszczów...

Ze wstydem przyznaje, że w sumie nie znam specjalnie tych młodych artystów - no może poza skandalikami pana Szpka, rozgrywającymi się gdzieś w internetowym półświatku - ale tu w tym utworze naprawdę wszyscy robią wielką robotę!!! Szacun dzieciaki! 

Poniżej oryginalny opis tego czego słuchacie i dlaczego! 

31 października 2020 r. ponad tysiąc osób zgromadzonych pod oknami bloku na ulicy Mickiewicza w Warszawie obejrzało niezwykły spektakl. Naprzeciwko domu Jarosława Kaczyńskiego grupa artystów wystawiła „Dziady” Adama Mickiewicza w reżyserii Oskara Sadowskiego. Z okien mieszkań padły, skandowane przez widzów, słynne wersy dramatu: „A kysz, a kysz!”, skierowane do władzy głuchej na głos protestujących od wielu dni kobiet. W tym artystycznym manifeście wzięło udział ponad 30 aktorów. Muzykę do spektaklu skomponował Baasch, który razem z zaproszonymi gośćmi (Ralph Kamiński, Michał Szpak, Maria Sadowska) zaśpiewał utwór „Moje ciało, mój wybór” – hołd dla kobiet walczących o swoje prawa.  

Sampel „Moje ciało, mój wybór”, wpleciony w oryginalny tekst wieszcza z II części „Dziadów”, pochodzi z wrocławskich Czarnych Protestów z 2017 roku.







Media: 
Baasch - Moje Ciało, Mój Wybór ft. Maria Sadowska, Ralph Kaminski, Michał Szpak


Komentarze

  1. Bardzo! Mimo że niezbyt to życiowe. Bo gdyby tak Zosia chciała, zaś Oleś z Józiem i Antosiem powiedzieliby nie, i zaryczeli coś o swoich ciałach i wyborach, to by się od Zosi nasłuchali! Oj, rechotałaby wieś z Olesia, Józia i Antosia... Moja rada, dla wszystkich, łącznie z politykami - lepiej się w ten syf nie mieszać... Zostawić tę kipiel smrodliwą w spokoju... Ale muzyczka spoko. Z przyjemnością słucham tego spoza nawiasu, ze swojej wieży z kości słoniowej - Jezu, jak mnie ktoś z niej przegna, to się zabiję!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że jak? Zamiana ról? Nagle to my będziemy uciśnieni? E? Nie...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Jak my uciśnieni? Ja nie jestem uciśniony, bo nie jestem heterykiem. I bogom wszystkim dziękuję, że nim nie jestem. A reszta to mi może na kant pyty skoczyć... Nie ma - moje ciało, mój wybór... Bo to nie my mamy ciało, tylko ono ma nas... Ja się cieszę z rozdania. Ale dlatego sądzę, że nikt się w to nie powinien wpierdalać. Jeśli już, to kodeks karny, gdy idzie na noże... To są naprawdę sprawy między Antosiem i Zosią, Krzysiem i Jasiem, Kutaśkeim i jego niebinarną Świntusią Macabrescu - że tak pojadę Witkacym.... I jeszcze cholera wie co, bo już nawymyślane jest, jak nasrane.... Fajnie się bawić w kobietę, nie będąc nią w istocie, co?... Mnie te emocje nie dziwią, bo jak się jebie w wolę, której się przecież okiełznać nie da, choć można ją biczować, to budzi się tylko wściekłość...
    A dziś chętnie odesłałbym wszystkich do wrednego Strindberga. Chcecie uwolnić kobietę, uwolnijcie mężczyznę... Dajcie im święty spokój... I niech ona decyduje, gdy zło się zadzieje, bo to wtedy budzi się krzyk... To jest temat na wierszyki, poematy, porno i duszno, ale nie dla polityki, Chryste!! I niech się każdy tapla w swoim spermkowatym bagnie, na własny rachunek. Ot co. Jakie to proste. I aż żal, że trzeba o to tyle krzyku!: Wyć mi się chce. Słowo daję!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty