68



Jak ten czas leci? Mam wrażenie, że jest coraz szybciej. Albo że ja już doszedłem do tego etapu, kiedy jest inne odczuwanie upływania. Tyle mam już mojej własnej przeszłości do przerabiania, że zaczyna mi to uświadamiać co jest grane...

Ale dziś nie o mnie. Dziś 68 urodziny obchodzi wspaniały człowiek - Geddy Lee, wokalista i instrumentalista zespołu Rush. Ponad 40 lat pracy w zawodzie twórczym i niepoodziewana emerytura od muzyki, ale takie jest życie. Poza muzyką ma jeszcze pasje, biznes i rodzinę. Choć ostatnio rodzinnie nie ma lekko, zmarła mu właśnie blisko 96-letnia matka, ocalała z Auschwitz. Kobieta związana z kurczącą się diasporą kanadyjskich żydów polskiego pochodzenia, mówiących od urodzenia w Jidysz - i tworzących jedno z największych po 1945 roku skupisko ludzi mówiących tym zamierającym językiem. 

Zresztą Kanada - kraj w pewnym sensie mitologiczny dla ocalałych z zagłady, będący ucieleśnieniem raju i ziemi obiecanej - w ogromnym stopniu owe przekonanie próbowała wypełnić. Zastępując wraz Nowym Yorkiem i kilkoma jeszcze wielkimi miastami amerykańskimi - przedwojenną Polskę i Litwę, które były największymi skupiskami ludności mówiącej w Jidysz do 1939 roku. Ile literatury powstało w tym języku w Kanadzie... Nawet moje miasto dostało kilkutomowy fabularyzowany "pamiętnik" z pewnego istnienia, będący - niesamowitą kopalnią wiedzy i historii życia zaginionej społeczności... 

I tak wychodząc od Rush'a można wypłynąć na szerokie wody historii ludzkości...            





Media:
Rush - Different Strings (Audio)

Komentarze

Popularne posty