rok 22-gi nowego wieku

Jeśli ktoś kocha podobnie jak ja tradycje i podsumowania to być może mnie zrozumie? Podsumowanie to próba bezpiecznego ogarnięcia chaosu. 

Rok 2022 jest pod wieloma względami koszmarem. Dla Świata zaczął się 24 lutego. Syreny, wojna. Pisanie, zwłaszcza o dramacie wróciło do mody. Ale jeszcze bardziej modnym było zabijanie swojej bezsilności wobec tego zbrodniczego gwałtu - działaniem. W ponury poranek w sobotę 26-go wiedziałem, że nie wyrobie w domu. Wiadomości, telewizja, prasa on-line, na przemian z dyskusjami, telefonami, planami i obawami. Wachlarz ludzkich postaw, od strachu po pewność i wiarę w nową Europę i w struktury NATO. Wreszcie zaangażowanie. Praca w punktach zbornych ubrań i innych potrzebnych rzeczy. Całkowity wolontariat. Nazywam to gaszeniem własnego egoizmu. Ponieważ to nie ja traciłem dachy nad głową, ja tylko uspokajałem swój lęk, gasiłem swoje obawy i niemoc, aby się lepiej poczuć. To jest ludzkie czy zdehumanizowane?

Zdehumanizowane było na pewno to, że cieszyłem się z ludzkiej śmierci, po zamachu na rosyjskiego polityka, kiedy zginęła jego córka... Co z moją kondycją ludzką? Dramat!  

Czytam wszystkie wpisy z tego cyklu sprzed lat i to skupienie na sobie, na mnie - bosh. Wszystko to jakoś mi odeszło. Pomyślałem co jam mam napisać w tegorocznym wpisie? O wakacjach w Grecji - banał. O łażeniu na paradach i robieniu sobie make-upu - banał. O irytujących znajomych, których chciałem pogryźć w Berlinie? Banały! 

W mojej głowie mam wspomnienie z tego roku jedno. To wojna! Tak bardzo zdominowała moją psychikę, a jej skutki odbiły się na moim zdrowiu, że nic mnie nie cieszyło w zasadzie. Bawiłem się bardziej by zagłuszyć strach. Pierwszy spowodowany moimi problemami ze zdrowiem, ale one były spowodowane moim drugim strachem, którego wcześniej nie znałem - spowodowanym tysiącem myśli, o tym jakie mam warianty przyszłości... Jak szybko i z kim zdołam uciec? Jak bardzo nasz Świat uległ zmianie! Jak upadł mały ład w którego złudzeniu żyłem...

Tak bardzo bym chciał aby w 2023 roku, napisać jak przed laty, o nudnym codziennym życiu. O prezentach od rodziców I', o moim ojcu. O jakichkolwiek pierdołach!  Żeby małe rzeczy miały znów sens. Ten rok jest jak zaćma - wszystko się zaciemniło. Nawet temat trzecich świat Bożego Narodzenia, których nie mogę spędzić z ojcem w komplecie - schodzi na jakieś nieistotne przedpola. Choć akurat w tym roku ojciec był u nas na świętach. Ale jego partnerka od półtora miesiąca przebywa na zamkniętym leczeniu w psychiatryku. Nie dziwię jej się - sam tam pewnie wyląduję. Co za przeklęty rok, zaćma zasłoniła mi wszystko to co ważne! A przecież żyję, kocham, mam dach nad głową, wiele dobrych rzeczy mnie spotkało, więcej niż w dziwnym 2021 roku, bo jestem wreszcie zdrowy. A i tak w tej głowie kołacze się i dudni...

Skończ się 2022 roku. Skończ się!  

Taki był rok 2022 - chaos nieogarnięty!   

Komentarze

Popularne posty