Nowy… Barbarzyńca
Dzisiaj miał być zupełnie inny dzień. Przede wszystkim miało się odbyć święto demokracji w państwie polskim, tak bardzo doświadczonym przez ostatnie osiem lat. W trakcie których to rządząca partia prawo i sprawiedliwość, czyniła wszystko aby tą demokrację podważyć, aby jej nie szanować, aby naruszać na możliwie wszelkie sposoby jej podstawy i doszukiwać się wszelkich kruczków prawnych, aby dokonywać nielegalnych i niezgodnych z prawem zmian. To wszystko miało się dziś skończyć. I tak wydłużono okres tej kadencji o prawie dwa miesiące. Prezydent przynależący do prawej strony, Andrzej Duda, zrobił wszystko i wykorzystał każdy przepis prawa, aby dać swojej partii, która w sposób demokratyczny straciła władzę, jeszcze kolejne miesiące na urzędzie. Kolejne miesiące czerpania zysków, poboru pensji, nagród... Wreszcie dał swoim możliwość rozdawania ogromnych pieniędzy do różnych spółek, instytucji, oraz lokowania swoich ludzi wszędzie, gdzie nowej władzy będzie ciężko tych spadochroniarzy ruszyć. Ale dziś miało się to skończyć, dziś miało być przegłosowane wotum zaufania dla nowego premiera, demokratycznie wybranej większości, złożonej z kilku partii, które dogadały się aby stworzyć koalicję.
Ten dzień zniszczył faszystowski działacz partii Konfederacja. W trakcie obchodów święta Chanuka w polskim sejmie, które to święto odbywa się tam od 17 już lat. Nie jest to wydarzenie, które pojawiło się nagle. Faszyści mieli czas aby się oswoić. Faszystowski poseł Braun przygotował happening, którego celem było przerwanie dzisiejszego zgromadzenia parlamentu, które miało wybrać nowego premiera RP. Incydent polegał na tym iż gaśnicą zgasił on chanukowe świece, jednocześnie napadając na kobietę z gminy wyznaniowej żydowskiej. W cały świat poszedł przekaz o tym, że w polskim parlamencie napada się na uroczystości religijne, dokonuje się aktu wandalizmu, atakuje się kobiety. Nie poszedł zaś ten pozytywny przekaz, o tym że kraj się zmienia i że zawrócił z węgierskiej ścieżki, niszczenia demokracji. W świat poszedł dziś przekaz o tym, że w sejmie polskim, parlamentarni faszyści zaczynają dominować i dokonywać aktów wandalizmu, haniebnych czynów obrażających uczucia religijne.
Po ludzku jest mi dzisiaj wstyd, po prostu wstyd! Nie w takim kraju chciałbym żyć, nie w kraju w którym politycy działający przeciwko wartościom europejskim, być może na polecenie wartości moskiewskich w obliczu tak trudnej geopolitycznej sytuacji, sprowadzają istną Targowicę po raz kolejny w progi naszego domu, ośmieszając i narażając dobre imię Polski. A być może ich działania mają zdecydowanie głębsze pobudki?
I pisze te słowa jako osoba, której daleko jest do jakiejkolwiek religii. Jako osoba, która - śmieje się - z idei obrazy uczuć religijnych. A jednak to co się dziś wydarzyło, nie powinno być akceptowalne, ani porównywalne do na przykład ataków na kościoły w 2020 roku. Wtedy kościół był czynną stroną konfliktu. A tu pogwałcono wolność religijną, ośmieszono naszą otwartość i tolerancję! Wstyd mi!
Nie udało się faszystom zablokować wyboru przez demokratyczną większości nowego premiera RP. Donald Tusk wygrał! Od dzisiaj mamy nowy rząd. Rząd, który jest w trudnej sytuacji, nie tyle gospodarczej co geopolitycznej. Po raz pierwszy od kiedy żyję i od kiedy jestem świadomy, rodzi się prawdziwe i realne wojenne zagrożenie dla Polski. Nawet jeśli jest to 1% szans i do tego odroczony na kilka lat, kiedy Rosja będzie w pełni zdolna do konfliktu z krajami NATO, nawet wtedy to zagrożenie choćby 1%, stanowi zupełne novum w świadomości mojej, moich rówieśników, starszych, młodszych, dzieci, Polaków. I z tym novum nie spotkałem się, nie mierzyłem się, przez całe moje dotychczasowe życie.
Nie czas na podziały, nie czas na wojnę wewnętrzną, czas na konsultacje i szykowanie się do najgorszych scenariuszy. Stare porzekadła dzwonią swymi mądrościami: jeśli chcesz pokoju, to po prostu szykuj się na wojnę. To powinniśmy robić, powinniśmy zjednoczeni szykować się do obrony, tak aby potencjalny wróg wiedział, że to nie będzie wojna na trzy dni, że straci tutaj setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi i sprzętu. Wróg musi wiedzieć, że atak na Polskę, zupełnie mu się nie opłaca, bo ten kraj stawi czoła. Dzisiaj w to wątpię. To zadanie kolejnego rządu, aby szykować się do ewentualnej obrony, nawet jeśli zagrożenie stanowić ma 1%.
Komentarze
Prześlij komentarz