słodka pigułka
Byłem pewien, że mam lęki od 2018 roku. Wtedy objawiały się przy podróżach! Ale to był tylko katalizator strachu! Strach miałem zaszczepiony dekady wcześniej.
Mój chłopak I' w maju 2024 wylądował u psychiatry bo przeszedł lekkie załamanie nerwowe... Od tego czasu namawiał mnie i prosił o to, bym sam poszedł - bo ja doprowadzałem się do stanów klinicznych. Nie, nic sobie robiłem - nigdy mi to przez myśl nie przeszło. Ja angażowałem wszystko i wszystkich - to było bardzo złe i naganne zachowanie...
I' mnie nawet zapiał do lekarza ale ja nie poszedłem. Dopiero po cyrkach i furiach we Włoszech jaki wyczyniałem w tym roku - coś we mnie pękło. Miałem dość! Poszedłem na początku lipca lub pod koniec czerwca... Dostałem słodkie pigułki - które najpierw testowałem, a potem zacząłem brać ich pełną moc.
Mój świat uspokoił się, nerwy opadły, napięcia przeszły, emocje zaczęły się prostować - przyznałem się przed samym sobą, że nie mogłem tego napięcia ciągnąć już dalej... Słodkie pigułki też mają skutki uboczne, zobojętniają mnie na rzeczywistość - ale może to i lepiej?
Komentarze
Prześlij komentarz