Aladdin Sane 1973-2023


To już 50 lat. Album Aladdin Sane obok albumu "tanecznego" to podstawa w lekcjach z Bowiego. Jeden z moich ulubionych albumów w karierze Davida, ale chyba jeden z prostszych dla adeptów rocka i jego glamowej fiksacji wczesnych lat 70-tych. Dużo tu znajomych dźwięków, gitar i tego czegoś, tego klimatu! Jest swojsko i czuć, że artysta pławi się w tej stylistyce. Z tego powodu mu ufamy i jesteśmy gotowi za nim iść na kolejne etapy oraz tym chętniej badamy jego przeszłość muzyczną. A układa się tu wszystko w najbliższej okolicy w znakomite muzyczne uczty, to bardzo płodny okres! I wtedy jesteśmy fanami Bowiego już na dobre i na złe! 

Kiedy ukazał się ten album? W 1973 roku. To pewne! Ale dokłada data kwietniowa jest zagadką. Jest zatem 13, 19 i 20 kwietnia. Podobno za najbardziej oficjalną uznaje się 19-go. Ale nie wnikajmy w to - bez sensu! Liczy się tylko muzyka! 






Media:   
Lady Grinning Soul (2013 Remaster)

Komentarze

  1. Bardzo lubię ten kawałek. Jest taką fajną niespodzianką na koniec.:)
    Kurde, ile ja się nachodziłem za tą płytą w latach osiemdziesiątych, w tych naszych szarych ówczesnych bidach...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jeden z najciekawszych zamykaczy Bowiego. Choć The Secret Life Of Arabia też znakomity...
      Ja pół Berlina przeszedłem za Never Let Me Down :) też był szary ;P

      Usuń
    2. Tak, Secret Life też jest super. Pamiętam jak pierwszy raz przesłuchiwałem "Heroes" i jak mnie mile ten zamykacz zaskoczył... Wow!
      No tak, bywa, że płyta nagle, przynajmniej na jakiś czas, staje się trudną do zdobycia gratką... A w 87, tu, nad Wisłą, akurat płyty Never Let Me Down nie brakowało. Była wszędzie, na kasetach, na winylach, na CD, choć wtedy to jeszcze był taki jakiś luksusik, te płytki CD, ale jestem szczęśliwym posiadaczem pierwszego kompaktowego wydania.:) Bardzo to było popularne wtedy... Ale inne rzeczy trudno było zdobyć. Na piosenki albo i całe albumy polowało się też w radyjku z kaseciakiem w gotowości do nagrywania.:)) Śmieszne czasy... Puszczali w radiu całe albumy, trzeba było tylko wiedzieć, kiedy:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty