Gdyby żył obchodziłby dziś 73 urodziny. Ale kłamcy wmówili nam, że jego już nie ma! I zostaliśmy sami pośród bomb lecących na głowy. Serce pęka!
Ach jakiż ten koncert z którego jest ten kawałek jest piękny! Pod każdym względem! Ale jakiego doznałem przerażenia, kiedy ostatnio u znajomego oglądaliśmy fragmenty - a co chwila przewijała się data przypominająca, że nagranie pochodzi z roku 2000. Bosh zdałem sobie sprawę, że to jest sprzed dwóch dekad! Taki sam szok jak przy oglądaniu koncertów Queen w pierwszych latach nowego stulecia - kiedy docierało do mnie, że chłopaki z tego video zostali sfilmowani w zupełnie innej erze! Tak Bowie w Glastonbury jest z zupełnie innych czasów - już cholernie romantycznych czasów, kiedy nie trzeba było robić czarów-marów, ani bezsensownie drzeć mordy aby zaczarować tłum... Wystarczyło być artystą!
David Bowie - Life On Mars? (Live At Glastonbury 2000)
Komentarze
Prześlij komentarz