Toyah and Robert's Sunday Lunch cz. 1
Tyran!
Despota!
Geniusz!
Wizjoner!
Perfekcjonista!
Indywidualista!
Egoista!
Profesor!
Jeden z najwybitniejszych i najtrudniejszych (pod każdym względem) muzyków XX stulecia, dochodzący tej wiosny do 75-go roku życia Robert Fripp oraz jego żona aktorka i wokalistka pop, która tej wiosny kończy 63-ci rok życia Toyah Willcox - na czas pandemii stali się pełnowymiarowymi vlogerami. I robią to wybitnie! Naprawdę! Poprawiając humor tysiącom widzów, swoimi przemyśleniami, Q&A'ami, wygłupami ale przede wszystkim mini cverami znanych szlagierów. I to wcale nie z repertuaru Toyah czy King Crimson. Pierwszy raz zobaczyłem ich mini cover w czasie styczniowej choroby - kiedy przeglądałem znudzony i przygnębiony internet, totalnie bez celu. I bach! Seria Toyah And Robert's Sunday Lunch zrobiła mój dzień. Warto spojrzeć na muzykę z ich przymrużeniem oka - i na bogów oni są grubo po 60-tce, a bawią się czasem jak nastolatkowie! Super, fajne i dające banana na gębę! Na pewno wrócę na blogu do tego tematu... Warto!
Media:
Toyah and Robert's Sunday Lunch - Rebel Yell
Yes!
OdpowiedzUsuńLudzie się potrafią jeszcze bawić :)
Usuń