wygraliśmy? część 2
Oglądam mocno TVP od poniedziałku powyborczego i poziom agresji sięga tam zenitu. Zastanawiam się - co ci dziennikarze dostali? A może są takimi fanatykami? A może podpisali cyrografy? A może tyle hajsu? Ale zero refleksji - tylko budowa jeszcze większej polaryzacji. Po prostu hejt i strach.
Tu właśnie nie wiem czy wygraliśmy! A w tym TVP jest kilka choćby nazwisk - ludzi przyzwoitych. Kim są ci dziennikarze na prawdę? Ideowcami - idei której ja totalnie nie rozumiem, czy tak ich napchali...
Słuchając Dudy - też nie mam pewności czy wygraliśmy. Mamy sytuację nadzwyczajną - mówi ten mężczyzna. Ale wszyscy podskórnie wiedzą komu powierzy misję tworzenia rządu. A nuż się wyrwie kilka szabel - za intratne stołki. Ty co, kiedy powiemy: Wygraliśmy? W styczniu 2024 jak prognozuje TVP?
Agresja u zenitu, bo oni ciągle w kampanijnym ferworze. Oni byli w szoku, teraz są w fazie wyparcia. Wszystko jest jak dawniej. Nic się nie stało. Titanic tonie, ale orkiestra gra. Jednak czas ich pożre, niczego nie podpalą. Nakradną jeszcze i być może wkrótce zaczną uciekać, a niektórzy zbijać lustra w swym otoczeniu. Morawiecki kłamie, bo jakby powiedział prawdę, to by trzeba było wzywać pogotowie... Duda bezjajeczny jest w kropeczce. Trzeźwy osąd nakazywałby mu desygnować tego cholernego Tuska, tuż po takiej technicznej przerwie, potrzebnej do nowego wymoszczenia parlamentarnego gmachu... Ale jest przedłużanie przy tłumaczeniach uwłaczających inteligencji. Przecież nie da Tuskowi z ręki swej - niech to w drugim podejściu uczyni Sejm, tak żeby nie jątrzyć złej psychologicznej sytuacji upadającego Stratega z Ciemnogrodzkiej. Poza tym lepiej dać Morawieckiemu na pierwszy ogień, żeby nie stać się czarnym charakterem u ukochanego przywódcy i materiałem na nowy mit - że oto zdradził, bo nie dał naszemu, zaprzepaścił szansę mityczną... Trudno, choć szkoda czasu, ale po tych ośmiu latach ten miesiąc z hakiem to nic... A skoro Morawiecki gotów jest na kompromitację... Będzie okazja, by odchodzącą ekipę opanierować w jej własnym gównie, na owej ekipy życzenie... Ratunkiem może być ewentualnie niewykonanie powierzonej misji... Jesteśmy, póki co, zakładnikami psychotycznych odpałów dziadunia i faceta, którego nie stać na samodzielność... Minie czas, i w drugim podejściu pójdzie... A potem takie jeszcze półtora roku gniecenia się ze złogiem po naszych wcześniejszych głupkowatych wyborach...
OdpowiedzUsuńOh zgoda, zgoda w każdym zdaniu! Czas jest teraz ciekawy. Oglądam te dwa światy - jakbym był w trójwymiarze. Tylko czy oni nie chcą jakiegoś mitu sobie zbudować na przyszłe lata, jakiegoś heroicznego nowego początku? Czytam wieści i gadają eksperci, że będzie walka o samorządy, że będzie walka o tego prezydenta dla PiS w 2025 roku, że szukają już dziś kandydata - przeciwko najprawdopodobniej Trzaskowskiemu. Prezes jeszcze wydaje rozkazy
UsuńBez wątpienia ciekawe czasy. Prezes jeszcze z nory wydaje rozkazy, a ciągle jeszcze opozycyjna koalicja budzi nadzieje, choć szalone, bo jak się tak przyjrzeć, to - uciekając się do kulinarnych porównań - patrząc od Tuska przez Hołownię, Kamysza po Biedronia, na Zandbergu kończąc - jest to przepis na kaszankę z truskawkami w majonezie... A na koniec skonstatować można, żeśmy sobie narobili pasztetu... Co to będzie, co to będzie...
OdpowiedzUsuńI jeszcze zawyć wypada: Andrzeju, Andrzeju, rety, rety, jeju, łajdaku przeklęty, przepadnij w odmęty!!!...
Ciekawe czasy. Ta kaszana i pasztet i miesięcy Dudy dwadzieścia. Sklepy cukierniczo-mięsne otwarte! Czy to przetrwa do 2027 roku? To będzie chyba cud? Ale cuda się dzieją przecież...
Usuń