... i się nie bać!

Znowu zawrzało. I nic nie zapowiada ochłodzenia. Przecież policja działa dobrze - nikogo nie zabiła (jeszcze). A jak zabije? To też coś wymyślą na usprawiedliwienie. Tyle, że oni policzyli sobie ile trwały poprzednie protesty i wyszło im, że do wiosny zapomnimy i będzie Ok. Ale wydaje mi się, że pamięć zostanie, a gdy tylko zrobi się ciepło ludzie nie będą całymi dniami i nocami schodzić z ulic. Chyba że przemoc władzy będzie już powszechna bez udawania, że to nie oni tylko my znów jesteśmy prowokatorami. Ale nie jesteśmy. Protesty są ciągle pokojowe, ale mogą się zaostrzyć...

Oczywiście zrobiono to wszystko, aby medialnie przykryć rozpad polityki tego kraju. Totalną porażkę na froncie walki z pandemią, nieudolność szczepionkową, brak należytej pomocy państwa dla gospodarki, aby twardy elektorat dostał paliwa dla swojej nienawiści i pogardy (poczytajcie komentarze na prawicowych stronach - czasem warto).

Ale jest promyczek nadziei, protesty mają sens, opór ma sens. W Argentynie trwały one dwa lata od 2018 roku, aż wreszcie władza się ugięła w grudniu złego roku. Mają pierwszy sukces - ale brakuje im jeszcze izby wyższej i prezydenta. A i tak na ulicach jest wielkie świętowanie.

My na dziś nie mamy nic. Ach nie, my mamy drogę ku pogłębianiu religijnego fanatyzmu. Tylko w perspektywie rozpoczynającej się dekady - kościół w Polsce będzie największym przegranym, na własne życzenie i dobrze! Bardzo dobrze! Daje nam to szanse na przeżycie rewolucji obyczajowej i kulturowej - która już tu jest, tylko próbuje się strzechą łatać jej prześwity... Już niedługo!

Nie poddawajmy się, nie zaprzestawajmy oporu, oni ulegną, zróbmy im dwa lata manifestacji ulicznych i wszelkiego rodzaju strajków. Nie lękajmy się! Zło zwyciężymy - chcielibyście usłyszeć że: dobrem - jak ja was znam, na pewno też, ale przede wszystkim: solidarnością i wzajemnym wsparciem!

Ja jeszcze kilka dni zostanę w domu. Dochodzę do siebie po spotkaniu z pandemią poznaną w supermarkecie na dziale owoce i warzywa. Ale jak mówią lekarze mam do ośmiu miesięcy luzu - więc za chwile pewnie wespół z tysiącami ludzi będę krzyczał na ulicy: ***** *** i się nie bać!!!

Komentarze

  1. Taa, rewolucja za rewolucją - istny Witkacy... Można się pośmiać, choć to straszne. Póki co, dobrze ma się ta katobolszewicka (wewnątrz niej zresztą to dopiero obyczajowa pohulanka!!), ku zdumieniu świata (co za fantastyczny regres, i jakie towarzystwo ideologiczne: Kamerun, Mali, Sudan, Meksyk); tak na życzenie autodestrukcyjnego ludu nadwiślańskiewgo... Ma teraz pewne zakłócenia owa rewolucja, (chociaż są i jakieś korzyści, bo w zaistniałym problemie bardziej podzielona jest opozycja, niż jej, owej rewolucji, układ, a dla Prezesa spory opozycyjne to po prostu kołysanka!!) Prezes się uwikłał w układy zbyt ścisłe ze swymi fundamentalistami... Tu naprawdę niczego nie trzeba przykrywać. Gdyby nie było pandemii, ten problem też by zaistniał, bo był na agendzie, choć do czasu spychany przez Prezesa na pobocze. Kłopotliwy, bo Prezes kobietami się nie przejmuje, jego one nic a nic nie obchodzą... No ale skoro rzecz wybrzmiała, no to musi brnąć, niestety musi się mierzyć z oszołomstwem, z którym się zbratał wyborczo, zakolegował, czemu przyklasnęła bezmyślna pani magister... On miał do niedawna komfortową sytuację - mógł demolować wszystko bez większego oporu, i mimo pandemii, demolowałby dalej, bo tu wspólnota jest taka raczej odświętna, o czym on doskonale wie... Teraz jakby większy komar zabzyczał... Ale to jest tylko pustosłowie... I będzie się kopać to z policją. I chuj... W końcu wkurwią się sąsiedzi z Żoliborza, co to nie będą mogli wyjść normalnie z psem na spacer...
    Trzeba sobie wygrać wybory... Tyle że tam, gdzie spodziewać by się można rozsądku, jest jeno nierozsądne mnożenie bytów... Ot, zbiorowisko politycznych onanistów, dość dobrze urządzonych w dupie.
    Teraz nie mamy nic. Problem w tym, że kiedyś mieliśmy wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co że mieliśmy jak nic z tym nie było zrobione? Nic! W dupie jest przecież czasem całkiem dobrze? Po co coś zmieniać? Komu na tym zależy? Chłopakom z PełO? Jedni są za, drudzy przeciw, trzeci wstrzymują się od głosu, a czwarci nie wiedzą o co kaman? Dziewuchy to już w ogóle! Na Hołownię łypią okiem - przystojniak taki mmm mmm w 2050 dijdzie do władzy, to my razem z nim. Bosh co to za kurewska ideologia? Facet pierdoli o 2050 roku którego ma szanse nie dożyć, a jak mu się uda to będzie miał 74 lata. I on wtedy chce być u steru? Wypierdalaj! Roberto Brukselski czy jego przystojny Śmiszek? Bosh! Tylko Czarzasty mi imponuje - napierdala się policją i brawo :P
      Jak śpiewał Big Cyc: Przyjechali policjanci, będą starą babę gwałcić.

      A ten staruszek żoliborski jest chyba w chwili tragicznej? Dla władzy zaprzedał się fanatykom. Czyli - a sam mówisz, że zawsze starał się pomijać skrajności - znalazł się pod ścianą! Pomódlmy się za jego zdrowie - on się radykalizuje dla ojczyzny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  2. Ojczyzna... Nie za bardzo. Prezes i jego Brat to produkty dzieworództwa. Nie ma tu pola dla jakichkolwiek ojczyźnień.
    Prezes zawsze zaprzedawał się szumowinom, które go potem żarły... Szkoda tylko, że te obiadki szumowin społeczeństwo kosztują coraz więcej... Ale ciągle się ludzie nabierają - ból jest taki, że wyborczo najaktywniejsza jest idioternia. Taka specyfika, taki klimat nadwiślański.
    A brnąć musi, bo przecież zabiliśmy mu brata... Śmiechem. Aż spadł samolot. Teraz on się chce pośmiać i -o zgrozo - ma się z czego pośmiać.
    No i patrzy na skądinąd fajną młodzieńczą ludyczność, troszkę się oburza jej wulgarnością, boli go nieco, że on już taki śmieszny mem dla nich, ale wie, że ten karton z często dowcipnymi hasłami tworzy zupełnie puste pudełko. Ma oczywiście w sobie satrapią lękliwość, bo każdy satrapa, nawet tak operetkowy jak nasz Prezes Tysiąclecia, jest sam i boi się nawet własnego cienia, ale póki co jeszcze jest bezpieczny, bo wszystko, co przeciw niemu, od dawna miota się na mieliźnie...
    Bogowie- cały ten naród to tylko do rany przyłożyć, tak cudownie jest jałowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "A brnąć musi, bo przecież zabiliśmy mu brata... Śmiechem. Aż spadł samolot".

      Nie mogę przestać się śmiać!!!

      Usuń
  3. A Czarzasty to fajny typ. Był kiedyś koszmarnym bucem. Sam to o sobie z resztą mówi... I przeszedł fajną metamorfozę... Okazuje się, że człowiek potrafi przechodzić dobre odmiany nawet w wieku okołozawałowym:)) W tym jest pewna pociecha.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty